To Trump chciał wizyty Dudy. „Wygrana PO jest dla niego zbyt dużym ryzykiem” – mówią Amerykanie

To Trump chciał wizyty Dudy. „Wygrana PO jest dla niego zbyt dużym ryzykiem” – mówią Amerykanie

Donald Trump, Andrzej Duda
Donald Trump, Andrzej Duda Źródło: Newspix.pl / KRZYSZTOF BURSKI
Andrzej Duda na finiszu kampanii ma odwiedzić Stany Zjednoczone. Wsparcie ze strony prezydenta USA pomoże mu przed wyborami? A co z debatami?

W najbliższą środę, tuż przed wyborami prezydenckimi, Andrzej Duda ma polecieć z oficjalną wizytą do Stanów Zjednoczonych na spotkanie z Donaldem Trumpem. Prezydenci Polski i Stanów Zjednoczonych mają rozmawiać o współpracy militarnej, handlowej i energetyce. Jak ustalił „Wprost”, termin wizyty Andrzeja Dudy w Stanach Zjednoczonych na finiszu kampanii miał być pomysłem administracji Donalda Trumpa.

Według naszych informatorów otoczenie prezydenta od kilku miesięcy starało się o spotkanie z prezydentem USA, ale to strona amerykańska nalegała, żeby odbyła się tuż przez wyborami w Polsce. Co jest dość niespotykanym wydarzeniem, bo do tej pory prezydent Stanów Zjednoczonych raczej unikał spotkań w czasie kampanii wyborczych.

– Amerykanie powiedzieli nam wprost, że wygrana Platformy jest dla nich zbyt dużym ryzykiem dla realizacji planów strategicznych. I stąd taki ruch ze spotkaniem z Andrzejem Dudą przed wyborami – mówi nam jeden ze sztabowców prezydenta, który denerwuje się przed wizytą w USA. – Całe otoczenie prezydenta zostało przebadane przed wyjazdem na COVID-19. Trzymamy kciuki, żeby nic się przed wizytą nie wydarzyło – dodaje sztabowiec.

A jego niepokój jest zrozumiały, bo w Białym Domu zaostrzono przepisy dotyczące bezpieczeństwa po tym, jak Donald Trump w marcu spotkał się z prezydentem Brazylii i jego doradcą, u którego wykryto koronawirusa. Wizyta Andrzeja Dudy ma być pierwszą wizytą zagranicznej głowy państwa w Waszyngtonie od czasu wybuchu pandemii.

Wszystkie serwisy o Andrzeju Dudzie

Co wizytą polskiego prezydenta w USA chcą osiągnąć jego sztabowcy, poza rozmowami o współpracy militarnej i energetycznej?

– Trzy dni z rzędu wszystkie serwisy informacyjne będą zaczynały się od pokazywania Andrzeja Dudy obok prezydenta Stanów Zjednoczonych. Będzie musiał to zrobić nawet TVN, bo ambasador Georgette Mosbacher będzie to sprawdzała ze względu na to, że stacja należy do amerykańskiej spółki Discovery – wyjaśnia sztabowiec Dudy.

Co z debatami przedwyborczymi?

Wizyta prezydenta w USA na tyle zapełni jego kalendarz, że w pierwszej turze wyborów nie znajdzie już czasu na starcie się z resztą kandydatów. Według naszych informacji na obecną chwilę sztab Andrzeja Dudy nie przewiduje debat wyborczych w telewizjach komercyjnych.

– W II turze zgodzimy się na debatę w TVP. Jak Trzaskowski chce debatować, to niech tam przyjdzie. Do TVN nie pójdziemy – deklaruje jeden ze sztabowców. I przekonuje, że w ich obozie panuje atmosfera bojowa.

Wewnętrzne badania PiS-u

Sztabowcy Andrzeja Dudy zdają sobie sprawę, że w tych wyborach, szczególnie w II turze, wszystko może się zdarzyć. Twierdzą jednak, że ich wewnętrzne sondaże są lepsze od tych publikowanych. – Oficjalne sondaże, które pokazują, że Rafał Trzaskowski ma coraz większe poparcie, mobilizują nasz elektorat, który był do tej pory nieco uśpiony. Nasze wewnętrzne badania dają Andrzejowi Dudzie w I turze dwucyfrową przewagę, a w II od 4 do 2 proc. więcej niż Rafałowi Trzaskowskiemu – zdradza sztabowiec. Wszystko wskazuje więc na to, że walka wyborcza będzie trwała do ostatniej chwili.

Czytaj też:
Andrzej Duda umyka od LGBT. Do USA

Źródło: Wprost