W czwartek 10 września górnicy spotkali się na rozmowach z rządem. Władze przedstawiły oficjalnie stronie społecznej projekt Polityki Energetycznej Polski, który zakłada szybkie odchodzenie Polski od węgla. Z założeń wynika, że w 2030 roku z tego surowca w naszym kraju może być produkowane od 37,5 do 56 proc. energii elektrycznej, a w 2040 roku od 11 do maksymalnie 28 proc. Dziś jest to ok. 74 proc. Według związkowców, takie założenia oznaczają szybką likwidację kopalń i dziesiątek tysięcy miejsc pracy.
– To wyrok śmierci nie tylko dla górnictwa, ale i dla całego regionu – komentuje rozmowy z rządem Dominik Kolorz.
Szef „Solidarności” na Śląsku mówi, że górnicy nie uzyskali od rządu żadnych deklaracji dotyczących uwzględnienia przedłożonych przez związkowców propozycji korekty dokumentu.
- Jeśli rząd mówi, że w zamian regiony górnicze dostaną 60 mld zł, to powtórzę, że to nie są pieniądze na transformację, ale na własny pogrzeb – mówił Dominik Kolorz.
Dalsze rozpowszechnianie artykułu tylko za zgodą wydawcy tygodnika Wprost.
Regulamin i warunki licencjonowania materiałów prasowych.