Wprost: Jak politycznej solistce pracuje się w Sejmie?
Hanna Gill-Piątek: Wspaniale. Ale nie jako solistce, tylko posłance wspartej rzetelnym, porządnym zespołem. Mam ogromne wsparcie z Hanny Pieńczykowskiej i Izabeli Jagiełło z mojego biura. To po pierwsze. Po drugie – wsparcie od zespołu legislacyjnego, od naszych prawników i od instytutu „Strategie 2050”, który też daje wsparcie merytoryczne. Tam, gdzie trzeba podjąć decyzję merytoryczną, polityczną, mamy specjalistów od gospodarki, medyków. Wszystkie obszary, które idą przez Sejm, mamy w tej chwili mocno obstawione. Może poza prawem podatkowym. Moją kompetencją są akurat sprawy mieszkaniowe i oddawałam się niedawno z przyjemnością lekturze 800 stron nowej rządowej ustawy.
A kto konkretnie wspiera sejmową, jednoosobową reprezentację ruchu Szymona Hołowni w ramach tych zespołów? Nie jest to raczej rzecz komunikowana zbyt obszernie.
Właściwie na stronie Instytutu Strategie 2050 są wymienieni ci wszyscy ludzie, nie jest to tajemnica. Współpracuję praktycznie ze wszystkimi po kolei. Szefową i osobą spinającą wszystko merytorycznie jest ambasador Katarzyna Pełczyńska-Nałęcz. Pani profesor Urszula Demkow zajmuje się medykami…
Czytaj też:
Dlaczego nie pójdę w proteście z kobietami. „Władzy nie zmieniamy, tańcząc na ulicy”
Archiwalne wydania tygodnika Wprost dostępne są w specjalnej ofercie WPROST PREMIUM oraz we wszystkich e-kioskach i w aplikacjach mobilnych App Store i Google Play.
Dalsze rozpowszechnianie artykułu tylko za zgodą wydawcy tygodnika Wprost.
Regulamin i warunki licencjonowania materiałów prasowych.