Wojciech Gąssowski: Żyję z oszczędności i tantiem. Nie wszyscy koledzy mają ten komfort

Wojciech Gąssowski: Żyję z oszczędności i tantiem. Nie wszyscy koledzy mają ten komfort

Wojciech Gąssowski
Wojciech Gąssowski Źródło:Newspix.pl / MACIEJ GILEWSKI/058sport.pl
Pandemia trochę mnie przestraszyła, bo mam wielu kolegów, przyjaciół w szpitalach. Nie jest dobrze. Wiem też, że estrada wróci do pracy ostatnia. Ja żyję z oszczędności, czyli z tzw. „kupki”, no i trochę z tantiem wykonawczych, ale wiem, że nie wszyscy koledzy mają ten komfort. Dlatego uważam, że rozgłośnie radiowe powinny grać w tej chwili więcej polskiej muzyki, żeby pomóc rodzimym wykonawcom – mówi piosenkarz Wojciech Gąssowski w rozmowie z Moniką Zamachowską.

Monika Zamachowska: Dziękuję Ci za zaproszenie do Twojego pięknego domu na warszawskim Żoliborzu, to bardzo eleganckie miejsce…

Wojciech Gąssowski: Wiesz, mieszkam tu ponad 30 lat, nie orientuję się za bardzo, czy ten rejon jest teraz popularny, czy nie.

Jest, uwierz, chociaż myślę, że nie chciałbyś sprzedawać… Ale chciałam zacząć inaczej: czy masz kolekcję płyt winylowych? Mój mąż ostatnio uwielbia słuchać czarnych płyt.

Mam przede wszystkim sporą kolekcję własnych płyt winylowych, które zebrałem przez lata, ale muszę Ci wyznać, że nie słucham muzyki w tej formie od dłuższego czasu. Wszystko stało się takie łatwe. Kiedyś, owszem, miałem adapter, tak to się wtedy nazywało…