Znany polski producent kosmetyków daje swoim pracownikom możliwość szczepień w etapie „0”. „Skoro sprzątaczka w szpitalu może”

Znany polski producent kosmetyków daje swoim pracownikom możliwość szczepień w etapie „0”. „Skoro sprzątaczka w szpitalu może”

Szczepienie, zdj. ilustracyjne
Szczepienie, zdj. ilustracyjne Źródło: Shutterstock / RomarioIen
Dotarliśmy do informacji, że popularny producent kosmetyków Ziaja chce zaszczepić swoich pracowników w tzw. etapie „0” razem z medykami. – Skoro zaszczepić może się sprzątaczka w szpitalu – tłumaczy nam pracownik zarządu firmy.

Okazuje się, że teatr i fundacja Krystyny Jandy nie są jedynymi instytucjami w Polsce, które dają swoim pracownikom możliwość zaszczepienia się w etapie „0”. W sylwestra podobną informację otrzymali pracownicy znanego producenta kosmetyków Ziaja.

Czytaj też:
Ujawniamy maila dot. szczepień, którego rozsyłała fundacja Krystyny Jandy. Ani słowa o akcji promocyjnej

Dotarliśmy do wiadomości, którą biuro zarządu przekazało swoim pracownikom. Firma informuje, że dowiedziała się o tym, że jest szansa na zaszczepienie pracowników Ziai przeciw COVID-19 w tzw. grupie „0”. Sprawa jest pilna. Zgłoszenia należy nadsyłać do 7 stycznia tego roku. Ziaja zachęca wszystkich zatrudnionych do skorzystania z tej możliwości. Kierownicy działów mają sporządzić listy pracowników, którzy są chętni do zaszczepienia.

Ziaja to jeden z największych producentów kosmetyków w kraju. Pierwszym hitem firmy był krem oliwkowy. Dzisiaj polska firma co roku wytwarza ponad 80 mln sztuk kosmetyków. To różnego rodzaju preparaty do pielęgnacji twarzy, ciała, włosów i jamy ustnej. Portfolio firmy to obecnie około tysiąca różnych produktów sprzedawanych od Chile po Japonię.

W sprawie informacji o możliwości szczepień pracowników Ziai w etapie „0” rozmawialiśmy z Arturem Szyngwelskim, kierownikiem biura zarządu firmy. Pytamy, jak to możliwe, że pracownicy mają możliwość szczepienia się w zerowej grupie razem z medykami. Szyngwelski odpowiada pytaniem: „Skoro lekarz jest zatrudniony w firmie prywatnej, to nie może się zaszczepić?”

Pytamy więc, ilu lekarzy zatrudnia firma Ziaja? – Nie zatrudniamy lekarzy – odpowiada Szyngwelski. Mówi, że cała sprawa została przeanalizowana przez prawników, którzy uznali, że pracownicy firmy będą się łapać do tzw. etapu „0”. Zgodnie z Narodowym Programem Szczepień w tej grupie mieli znajdować się wyłącznie pracownicy sektora ochrony zdrowia, DPS-ów, sanepidu, personelu pomocniczego i administracyjnego. Do tego osoby m.in. wykonujące zawody medyczne, czyli udzielające świadczeń zdrowotnych, w tym diagności laboratoryjni, farmaceuci, psycholodzy kliniczni i inni, włącznie z pracownikami prywatnych podmiotów świadczących usługi zdrowotne. „Szczepieniami objęci zostaną również pracownicy techniczni i administracyjni podmiotów leczniczych, laboratoriów diagnostycznych, transportu medycznego, a także nauczyciele akademiccy uczelni i studenci kierunków medycznych” – czytamy w dokumencie.

Nie ma tam informacji, że etap „0” obejmuje również pracowników podmiotów produkujących kosmetyki.

Czytaj też:
Szczepienia poza kolejnością. Będą kontrole NFZ w kolejnych szpitalach

Szyngwelski tłumaczy, że Ziaja oprócz kosmetyków produkuje również leki w swoim zakładzie w Kolbudach w województwie pomorskim. Jednak informacja dotycząca możliwości szczepień obejmuje wszystkich pracowników.

– Wie pan, skoro sprzątaczka w szpitalu może się zaszczepić – tłumaczy kierownik biura zarządu.

Pytamy, czy on również skorzysta ze szczepień. – Oczywiście – odpowiada. – Jeśli nie załapiemy się na to, to się nie zaszczepimy. Jak się łapiemy, to się zaszczepimy. Prosty temat. – podsumowuje całą sprawę. Szczepienia pracowników firmy Ziaja miałyby być wykonywane w jednym z pomorskich szpitali. Procedura nie jest zamknięta. Pracownicy mogą zgłaszać się do szczepień do czwartku włącznie. Ziaja zatrudnia w sumie ok. 600 osób.

Źródło: Wprost