Daniel Kalemba przyznał, że ojciec przysłał mu e-maila z zapytaniem, czy byłby gotów zrezygnować z pracy. - Oddzwoniłem do taty po półtorej godziny i powiedziałem, że nie, ja nie rezygnuję z pracy w Agencji Rynku Rolnego - relacjonował. Dodał, że jest to jego ostateczna decyzja. - Pracuję od 10 lat i to co mam jest wypracowane przeze mnie - podkreślił.
Dymisja dotychczasowego ministra rolnictwa Marka Sawickiego miała związek z tzw. taśmami PSL, czyli ujawnionymi przez media nagraniami, na których szef kółek rolniczych Władysław Serafin rozmawiał z b. prezesem Agencji Rynku Rolnego Władysławem Łukasikiem o możliwych nieprawidłowości w instytucjach związanych z resortem rolnictwa.
Gdy pojawiły się informacje o tym, że nowym ministrem rolnictwa ma zostać Kalemba media podały, że jego syn jest kierownikiem jednej z sekcji poznańskiego oddziału Agencji Rynku Rolnego. Premier 27 lipca poinformował, że uzyskał zapewnienie od prezesa PSL Waldemara Pawlaka, iż syn przyszłego ministra rolnictwa będzie gotowy zrezygnować z pracy w tej agencji.
PAP, arb, TVN24