Platformy VOD uginają się od filmów, które niedawno miały premierę, ale nie zdążyły wybrzmieć w kinach, bo budynki zamknięto na klucz. To przypadek „Prawdy”, która weszła na ekrany 6 marca. Japoński reżyser Hirokazu Korreda (Złota Palma w Cannes za „Złodziejaszki”) kreśli portret rodziny we wnętrzach okazałej willi należącej do gwiazdy francuskiego kina Fabienne (Catherine Deneuve). W związku z premierą jej autobiografii z Nowego Jorku przyjeżdżają córka z mężem (Lumir – Juliette Binoche i Hank – Ethan Hawke) oraz córeczką. I tu zaczynają się schody, bo wygląda na to, że biografia, o której Fabienne mówi „moje wspomnienia, moja książka” mija się z tym, co zapamiętała ze swojego dzieciństwa Lumir.
W tej grze uczuć jest wiele białych kartek i czarnych myśli, ale najwięcej odcieni szarości, bo prawda rzadko bywa jednowymiarowa. Częściej kapryśna, niezdecydowana, balansująca pomiędzy rzeczywistością a wyobraźnią. Kameralny film z poczuciem humoru i aktorami, których naprawdę chce się oglądać na ekranie. Nawet tym małym.
Poza tym zachęcam, żeby zajrzeć na stronę Tomka Kaczora, tegorocznego zdobywcy World Press Photo w kategorii portret, i obejrzeć przepiękne zdjęcia krajobrazów, także płonącego Biebrzańskiego Parku Narodowego, o czym opowiedział nam w „Zdalnie Kulturalnie”.
Dalsze rozpowszechnianie artykułu tylko za zgodą wydawcy tygodnika Wprost.
Regulamin i warunki licencjonowania materiałów prasowych.